W zeszłym roku byliśmy zdumieni jak bardzo różni się Kamerun Zachodni od poznanego w 2012 roku Kamerunu Wschodniego. Zachód okazał się być bogatszy, gospodarniejszy, bardziej pracowity. Ludzie w większości mają prąd. W miastach nie ma przerw w dostawach prądu, co na wschodzie jest normalnością.

Namibia zaskoczyła nas jeszcze bardziej. Baaardzo różni się od Kamerunu. Loge to hotele, nastawione na turystów z Europy, którzy przyjechali na safari. W pokojach klimatyzacja, czajnik, kawa, herbata. Może dla kogoś, kto to czyta śmiesznie to zabrzmi, ale woda w kranie nadaje się do mycia zębów! W łazienkach obok mydła stoją repelenty. A do tego wszystkiego do śniadania można poczytać poranną gazetę. Co tu dalej opisywać. Jest po prostu komfortowo!

W południowej części Namibii jest bardzo europejsko, niemieccy koloniści mieli duży wpływ na ten kraj. Jest czysto, porządnie, a ludzie bez względu na kolor skóry uśmiechnięci i mili. Stacje Shell, supermarket Spar w każdym dużym mieście. Czuliśmy się naprawdę, jak latem w Europie. No może z wyjątkiem pory obiadowej, kiedy to serwowali wrap z krokodylem na lunch 😉

18