Bez pracy nie ma kołaczy 🙂 Prace trwają niemal jednocześnie na kilku różnych poziomach. Od okablowania pod dachem do kopania w ziemi 🙂 Czas goni i ks. Wojtek też. Jak pracowicie upłynął weekend w Kiabakari możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. Na końcu perełka – przepiękny zachód słońca nad naszą klinika 🙂
Czyszczenie i wyrównywanie terenu wokół kliniki. Z jednej strony zrobione. Druga strona zaplanowana jest na poniedziałek. Dzisiaj było 20 ciężarówek brudu przeniesiona. Spodziewamy się ok. czterdziestu więcej jeszcze ;/
Fabrykacja wieży ciśnień w klinice rozpoczęta. Tunachemka!
Okablowanie kliniki też już prawie gotowe.
Na koniec pracy była nagroda – piękny zachód słońca 🙂