PIERWSZY DZIEŃ I AŻ 200 PACJENTÓW
Pierwszy dzień badań za nami. Jest 22.15. Tak mi się nie chce już nic pisać, ale Agnieszka mnie mobilizuje, segregując z Bartkiem okulary i leki na jutro. Pobudka była o 6.00 rano, ale wyjazd z trudem dopiero o 7.10. W planie na dziś było badanie 4 szkół odległych ok. 150 km od Katimy. Jedziemy półtorej godziny i zastanawiamy się jak zorganizować dzisiejszy dzień. Mamy 4 szkoły, w każdej są dzieci, które na nas czekają. Ale tym razem nie badamy wszystkich dzieci w szkole, tylko te, które zgłaszają jakieś problemy z oczami. I my też mamy problem, bo w jednej szkole jest czworo dzieci, w drugiej troje, w pozostałych po ok. pięćdziesiąt. Postanawiamy zmienić zasady. Jest nas troje. Bartek robi skrining widzenia, Agnieszka zajmuje się dziećmi, które nie widzą dobrze, a ja badam dzieci, które zgłaszają inne problemy. A najczęstsze to: łzawienie, szczypanie, złe widzenie na słońcu. Okulary słoneczne i krople nawilżające rozchodzą się w zastraszającym tempie. Już dziś wiem, że ich zabraknie. Musimy się zastanowić nad kolejną zbiórką okularów słonecznych w Polsce.
Fot. Dr Iwona Filipecka z trakcie badań.
Skrining pokazał, że uczniów z zaburzeniami widzenia jest więcej. I w pierwszej szkole spędziliśmy więcej czasu niż było to planowane. Przebadaliśmy ponad 100 dzieci, a potem był szybki lunch na świeżym powietrzu. I następna szkoła, i następna. A w tym samym czasie dentyści robili przeglądy i rwali zęby. Też nie mieli lekko. Okazało sie, że narzędzia, które były najczęściej używane w Kamerunie – w Namibii nie były dziś użyte ani razu.
Ponad połowa dzieci zgłaszała dzisiaj, że nie widzi dobrze na słońcu, a ich oczy łzawią i szczypią, czyli wszystkie te elementy, które są związane z klimatem. Dużo dzieci miało zaburzenia akomodacji, które są spowodowane dużą ilością słońca i przebywaniem w ciemnych pomieszczeniach. Były też bardzo zabawne sytuacje, ale o nich wspomniałam już w aktualnościach. W każdym razie jak tylko ktoś z nas to wspomina to reszta wybucha śmiechem 🙂 Badanie dzieci to jednak zupełnie inna sprawa niż konsultacje dorosłych.
Skończyliśmy badania po godzinie 17.00. Przebadaliśmy ok. 200 dzieci i nauczycieli. Zmęczeni pakowaliśmy się do busa. Ale grupa okulistów i dentystów jest bardzo zgrana, i wesoła. Już po kilkunastu minutach zaczęliśmy śpiewać Stachurę, Stare Dobre Małżeństwo, szanty. W przerwach pomiędzy wokalami zastanawialiśmy się, czy bardziej chcemy pić, jeść czy iść pod prysznic 🙂
Fot. Ekipa “Okulistów dla Afryki” (od lewej: Agnieszka, dr Iwona i Bartek) z pacjentami.
Już po dwóch godzinach, po zmroku, dojechaliśmy do naszego ośrodka w Katimie. Była 19.20. Wróciliśmy po dwunastu godzinach. Taki krótki dzień pracy:)) Ale ile satysfakcji.
I na dziś to tyle. Na więcej brak mi sił, a jutro przed nami kolejne osiem szkół i zaplanowane ponad 300 dzieci do badań.
Fot. Po całym dniu pracy dalej uśmiechnięci. Od lewej: Bartek, Agnieszka i dr Iwona z “Okulistów dla Afryki”.