Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z całej XI misji medycznej “Okulistów dla Afryki” z udziałem dr Dariusza Tuleji. Tym razem postawiliśmy na fotoreportaż z wyjazdu z minimalną ilością zdjęć z badań. Nie różnią się za bardzo, dlatego chcemy Wam pokazać jak ciekawa różnorodna jest Afryka – Ghana. Zapraszamy!
Fot. Pierwszy pacjent.

Fot. Idę spać. Jutro 600 km na północ Ghany. Wyruszamy do Tamale. Ok. 14 godzin jazdy przed nami 

Fot. Wjeżdżamy do Kumasy.

Fot. Przygotowujemy się do wyjazdu do Yendi.

Fot. Przygotowań ciąg dalszy, trzeba trochę “podrasować” samochód.

Fot. Brakowało prawego lusterka wstecznego. Szybka akcja, w warsztacie przycięta nam nowe lusterko “na wymiar” Po chwili już jest 

Fot. Na ulicach Tamale.

Fot. Dzisiaj obiad w barze “pod liściem” 

Fot. Północ Ghany jest muzułmańska, meczetów dużo.

Fot. W drodze…

Fot. Wracamy na misję w której nocujemy, a tu na podłodze takie ilości owadów! Afryka 

Fot. Rano na oknie śpią sobie takie owady

Fot. “Tymczasowa” tablica do badania ostrości wzroku 

Fot. Gabinet okulistyczny

Fot. W gabinecie.

Fot. Kolejka do okulisty. Pózniej był nieco inaczej, ale nie miałem juz czasu na robienie zdjeć. Przyjmuję nieco ponad 80 pacjentów dziennie.

Fot. Mija asystentka instruuje jak stosować krople do oczu
Fot. Kolejne badania.
Fot. Przerwa na obiad i ruszamy dalej. Tizet z kasawą, gotowane okro, dawa-dawa, olej palmowy i ryba (tilapia).
Fot. Podróżujemy…
Fot.
Trafiliśmy na taki odciek drogi – Afryka! 
Fot.Afryka 🙂
Fot. Co to może być? 🙂


Fot. Wczorajszy zachód słońca
Fot. Przed szkołą…
Fot. Wieczorne niebo.
Fot. Moja wczorajsza kolacja

Fot. Dzisiejszy obiad. T
o jest jam i fu-fu w zupie z kozy – ostrej, aromatycznej, dobre 
Fot.
Fot. Kawałek perliczki 🙂
Fot. Wieczorem wracamy do pokoju, z którego wymieciono takie ilości robaczków (niejadalne, gdyby ktoś pytał)
Fot. Jeden z wielu dzisiaj pacjentów
Fot.
Kolejka do okulisty, potem było duuuużo więcej 
Fot. Wczorajsza obiadokolacja. bigos to n9ie jest, ale z ryżem 🙂
Fot. Jedziemy dalej.
Fot.
Taki obrazek w drodze, tutaj to norma
Koza wbrew moim oczekiwaniom świetnie współpracowała żeby nie spaść – jak pasażer motocykla 
Fot. Przerwa na lunch 😉
Fot. Z drogi
Fot. Zatrzymaliśmy się na chwilę przy wodospadach.
W większości Afryka jest inna, ale są takie miejsca jak to. Cieszę sie, ze mieliśmy możliwość w czasie naszej podróży zobaczyć i takie miejsca 
Fot. Dzisiejszy obiad.
Fot. Moi pacjenci w Gushegu
Fot. Jeden z moich gabinetów w czasie tego wyjazdu.
Fot. Tak mieszkałem w Yendi
Fot. Moje “centrum energetyczne” na szczęście w Ghanie zwykle energia elektryczna była dostępna, internet nie wszędzie.
Fot. Jeden z wieku meczetów przy drodze
Fot. Termitiera
Fot.
Mobilne sklepiki przydrożne 
Fot. W szpitalu w Yendi znalazłem tez poradnię okulistyczną, ale lekarza tam nie ma.
Fot. Kontakty w Ghanie sa angielskie, jakby ktoś się wybierał i chciał wiedzieć 🙂
Fot. Nocleg w Sunyani w bardzo komfortowych warunkach.
Fot. Nad Atlanktykiem
Fot. Najstarsza i największa budowla w Afryce, Fort Elmina – okrutna przeszłość
Fot. Mapa świata po afrykańsku
Fot. W
ramach postoju w drodze, na wiszących mostach. W sumie było ich siedem. Uczucie miłe – dżungla pod stopami 
Fot. Kolacja
Fot. Siedzę nad brzegiem Atlantyku. Piękna chwila …
Fot.
Lokalny dowcip: Chmurzy się, na pewno będzie padać… w czerwcu
🙂 (Właśnie zaczyna się pora sucha)

Fot. Przy wodospadach
Fot.
Czasem było coś bardziej konkretnego do zrobienia 
Fot. Szybki lunch w drodze – jajko na twardo przecięte na pół, serwowane z czerwonym pieprzem.
Fot. Kolejny nocleg
Fot. Mix warzyw z rybą. Dobrze przyprawiona, smaczna, ale ryba pokrojona w kostkę wraz z drobnymi ośćmi – była z tym zabawa…
Fot. Znowu w Akrze. Jutro wracamy 🙁
Fot.
Cześć naszej ekipy już prawie w Europie
🙂 lecą wszak 5 minut wcześnie. Lot z Akry do Brukseli spóźnił się prawie o godzinę. Jak by tego było mało, to przez ok. kwadrans obsługa nie była w stanie przyłączyć “rękawa”. W Brukseli sprint z przeszkodami na długim dystansie, ale ostatecznie udało się i już siedzimy w samolocie do Warszawy
🙂 PS. My jesteśmy w samolocie, ale nasze bagaże nie

XI MISJA zakończona :)20 listopada 2016 wrócili do Polski.