Czwartek – pacjenci przychodzą falami, w przerwach zrobiłem kilka zdjĘć. Przyjąłem 26 osób. Różności, głownie po okulary, ale też i kilka ciężkich stanów. Ponieważ nie ma dostępności do porad okulistycznych na bieżąco (poprzednio byłem tu przed rokiem, w międzyczasie nikt) przychodzą kiedy jest możliwość, czyli po prostu za późno 🙁
Może to co napiszę nie będzie takie „politycznie poprawne” ale w rzeczywistości z wdzięcznością nie spotykam się aż tak często jak u nas. Porównuję to oczywiście do własnych doświadczeń, w swoim gabinecie stosunkowo często słyszę miłe słowa. Tu tylko czasem. To inna kultura, inna mentalność, inne reakcje i zachowania. Jednak nie przyjechałem tu po to żeby słuchać pochwał. Tu poprostu tym ludziom trzeba pomóc, bo jak nikt nie przyjedzie, to żadnej pomocy nie będą mieli. Rzeczywistość jest zwykle nieco inna, niż wyobrażenia o niej.