WYLĄDOWALIŚMY W JAUNDE. ROZPOCZYNAMY MISJĘ ,,OKULIŚCI DLA AFRYKI”!
Stolica Kamerunu, to miasto położone na kilku zielonych wzgórzach. Pod względem położenia przypomina Rzym. Miasto także z niską zabudową, ale po Duali już nie jestem zaskoczona, bo wiem jak wyglądają miasta w Kamerunie. Podczas lądowania zauważyłam dwa charakterystyczne duże budynki – jeden, to pałac prezydenta, a drugi ważna bazylika. Już wiemy, kto jest w Kamerunie najważniejszy:)
Większość domów jest pokrytych blachą falistą. Na ziemi zobaczyłam, że jest niewiele grubsza od puszki po piwie. Zachwyca piękna i intensywna zieleń wokół Jaunde. Na krańcach stolicy od razu zaczyna się tropikalny las z bardzo wysokimi drzewami i plątaniną konarów. Fantastyczny widok.
Na lotnisku także tylko jeden pas i tylko nasz samolot oraz jedna mała straż pożarna, wyglądająca z góry jak samochodzik matchbox. Lotnisko malutkie. Trudno uwierzyć, że to stolica. Szybka odprawa i pierwsze spotkanie z Siostrami Michalikami, które powitały nas na kameruńskiej ziemi. Mieliśmy okazję zobaczyć także piękny, ale błyskawiczny zachód słońca, po którym szybko nastąpiła całkowita ciemność. Zachód trwał może jakieś 5 minut. Powitała nas m.in. Siostra Eligia, ale o tej ciekawej osobie opowiem innym razem.
Pojechaliśmy do Sióstr Dominikanek z Włoch, gdzie zjedliśmy smaczną kolację z bezpiecznych produktów. Nie ma sensu ryzykować na początku wyprawy i eksperymentować z lokalną kuchnią. W misji panowała bardzo duża czystość i porządek, to jednak nie uchroniło nas przed pierwszym spotkaniem z kameruńską fauną – 7 cm karaluchem.
Po kolacji robimy sobie krótką przejażdżkę po Jaunde. Chcemy wykorzystać wieczór i zobaczyć trochę stolicy, bo potem może już nie być okazji. Niestety mamy napięty harmonogram. Trąbiące samochody, afrykańska muzyka, bębny i wszechobecny dźwięk cykad. Niesamowita i zachwycająca mieszanka. Już wiem, że warto było to zobaczyć, usłyszeć i poczuć. Mnóstwo wrażeń i adrenaliny jak na jeden dzień. Daje o sobie znać zmęczenie. Jutro udajemy się do pierwszej polskiej misji. Przed nami 300 km drogi, więc musimy wypocząć.
Na razie bez komarów. Mimo trudów jest pięknie:)
Iwona
Jaunde (http://www.djibnet.com/photo/forcellini/yaounde-202653870.html
Dzielnica rządowa (http://www.britannica.com/EBchecked/media/120738/Administrative-quarter-in-Yaounde-Camer)