CO WYCZYTALIŚMY Z NAMIBIJSKICH OCZU? – II CZĘŚĆ PODSUMOWANIA MISJI W NAMIBII
W Namibii udało się nam przebadać 500 pacjentów. Przede wszystkim dzieci, ale także osoby dorosłe. Badania były prowadzone w ośrodku Cheshire Home oraz w wioskach niedaleko miejscowości KatimaMulilo. Okazało się, że wyniki badań są bardzo podobne do tych z Kamerunu. Głównym sprawcą problemów ze wzrokiem jest klimat oraz praca w ciemnych pomieszczeniach…
Zacznijmy od głównych adresatów naszej akcji, czyli dzieci. Napięcie mięśni oczu u najmłodszych Namibijczyków najczęściej było tak duże, że można było wysunąć przypuszczenia, że dzieci mają bardzo dużą wadę wzroku – krótkowzroczność rzędu minus dziewięciu dioptrii. Po zakropieniu oczu preparatem, który powoduje rozluźnienie mięśni,zazwyczaj okazywało się, że wady nie ma. Problem ten związany jest z bardzo silnym słońcem oraz z pracą w pomieszczeniach nieodpowiednio oświetlonych. Niestety jest to część życia Namibijczyków, której nie da się zmienić. Budynki szkół są budowane tak, żeby do klas nie wpadało za dużo słońca. wtedy jest chłodniej, ale niestety gorzej dla oczu. Do bezpiecznego poruszania się w słońcu, konieczne są okulary słoneczne, ale niestety mało kogo na nie stać. W tej szerokości geograficznej zagrożenie szkodliwym promieniowaniem UV jest szczególnie niebezpieczne.
Podczas badań rozdawaliśmy okulary słoneczne i przepisywaliśmy okulary korekcyjne zebrane podczas zbiórek w Polsce. Zalecaliśmy także ćwiczenia oczu zwalniające napięcie mięśni oczu. Takie same ćwiczenia zalecamy polskim dzieciom w Klinice Okulus, gdy trafia do nas młody pacjent z tzw. krótkowzrocznością szkolną. Doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem byłby gabinet okulistyczny na stałe działający przy Cheshire Home i dalsze bieżące kontrole stanu wzroku. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Zdjęcie: Jak widać Kowboje też muszą badać wzrok 😉
Zdjęcie: Badaliśmy wady refrakcji, dobieraliśmy okulary i gdy tylko znaleźliśmy odpowiednie to od razu przekazywaliśmy je zadowolonym pacjentom
Zdjęcie: Okulary słoneczne -oczywiście zebrane dla Afryki w Polsce
Klimat, klimat i jeszcze raz klimat
Drugim najczęściej występującym problemem występującym u Namibijczyków jest pieczenie i swędzenie oczu. Zapalenie spojówek, spowodowane głównie warunkami klimatycznymi, dotyczy bardzo wielu mieszkańców Afryki. Okulary słoneczne i krople nawilżające mogą oczywiście zmniejszyć te dolegliwości. Niestety zapotrzebowanie było tak duże, że szybko się nam skończyły. U dorosłych stwierdzamy dwa główne problemy – zaćma oraz presbiopia , czyli potrzeba stosowania okularów do czytania. Zdarzają się również skrzydliki, czyli narośla, które mogą być spowodowane przebywaniem na słońcu i wietrze. Powraca problem zaćmy. Ciągle myślimy o tym żeby uruchomić w Kamerunie ośrodek, w którym będzie można przeprowadzać zabiegi usunięcia zaćmy. Może Namibia będzie krajem, w którym uda nam się zrealizować ten cel – operacje zaćmy w Afryce.
Zdjęcie: Badanie ostrości wzroku i okulary dobieraliśmy na zewnątrz, bo w klasach było ciemno
Zdjęcie: Radość pacjentki po założeniu okularów
Zdjęcie: W kolejce jak zwykle panuje wesoła atmosfera 🙂
Wioska zombie
Na szczęście w tej części Afryki nie spotkaliśmy filariozy, która była tak często diagnozowana w wioskach kameruńskich. To na pewno efekt lepszego dostępu do bieżącej wody i lepszych warunków higienicznych.Namibia była przez pewien czas niemiecką kolonią. Na każdym kroku – czy to na bogatym południu, czy na biedniejszej północy – widać niemiecki porządek i czystość. Nie spotkaliśmy także jaglicy, która jest chorobą bardzo rozpowszechnioną w Afryce. Dowiedzieliśmy się jednak, że na pewno w prowincji Zambezi-Caprivi choroba ta występuje. W okolicach miasteczka Omega jest w buszu wioska, którą miejscowi nazywają ,,wioska zombie’’. Żyje tam ok. 40 buszmenów. Z opowiadań wynika, że wszyscy chorują na chorobę oczu, która doprowadza do tego, że stają się zupełnie białe i zniekształcone. Właśnie tak przebiega jaglica. Kiedyś misjonarki zawiadomiły ministerstwo zdrowia i do wioski przyjechali przedstawiciele WHO. Nie znamy jednak efektów tej wizyty. Sytuacja tych ludzi jest dramatyczna, dlatego że ludzie nie chcą do
niej jeździć. Boją się, że tez staną się zombie.
Oczywiście chcieliśmy tam pojechać, tym bardziej, że dzięki firmie Thea mieliśmy leki skuteczne w leczeniu jaglicy. Thea od lat zajmuje się tym problemem i ma programy leczenie tej choroby w Afryce. Niestety nasza wizyta w wiosce nie była możliwa. Sami byśmy tam nie trafili, a zresztą byłoby to niebezpieczne, bo buszmeni są nieufni wobec innych ludzi. Pielęgniarz, który zajmuje się tym regionem, nie mógł z nami pojechać. Mamy kolejny powód, żeby wrócić do Namibii, dlatego że Ci ludzie znajdują się w szczególnie dramatycznej sytuacji.
500 par oczu przebadanych
W trakcie IV misjonery ,,Okulistów dla Afryki” przebadaliśmy prawie 500 pacjentów. Wydaliśmy kilkaset par okularów korekcyjnych i słonecznych. Jednych i drugich było za mało. Po powrocie mamy do zrobienia w Polsce jeszcze ponad 40 par okularów korekcyjnych. W paczce wyślemy też słoneczne, które są Namibijczykom bardzo potrzebne.
Dzięki misji w Namibii poznaliśmy całkiem inne oblicze Afryki i kraj bardzo odmienny od tego co widzieliśmy wcześniej. Nie bez powodu Namibia jest nazywana Szwajcarią Afryki i jest to bardzo dobre porównanie. Kraj czysty, piękny, bezpieczny i stabilny. Mimo to borykający się z dużą biedą i potrzebujący pomocy, przede wszystkim tej medycznej. Urzekły nas dzikie zwierzęta, które były dosłownie wszędzie i na wyciągniecie ręki. Czasem podnosiły nam adrenalinę, jak słoń czy hipopotam, które były zbyt blisko.
Namibijczycy byli dla nas życzliwi, pomagali nam i z chęcią odkrywali przed nami swój piękny kraj. Dotyczy to także Polaków i obcokrajowców pracujących i żyjących w Namibii. Tak różne grupy etniczne – Damara, Hereo, Himba, Oorlam i wiele innych, które spotkaliśmy miały jedną wspólną cechę: życzliwość.
Zdjęcie: Kolejna szkoła, kolejna klasa, a badania i potrzeby takie same
Zdjęcie: Młodzieniec w okularach z Polski 🙂
Zdjęcie: Dobieranie okularów
Podziękowania, czyli dzięki komu możemy nieść pomoc
Dziękujemy wszystkim ludziom, którzy z dobrego serca, bezinteresownie,przyczynili się do tego, że IV misjonera ,,Okulistów dla Afryki” zakończyła się sukcesem. Siostrom i Jesse za serdeczne przyjęcia oraz organizację naszych badań. Jurkowi, Helmi i Ani z namibijskiego biura podróży Bocian Safaris za nieodpłatne wypożyczenie świetnych terenówek na czas badań i naszej podróży do Katima Mulilo. Dziękujemy Esterze Hess z biura podróży ESTA za pomoc w organizowaniu wyprawy. Dziękujemy także wszystkim, którzy włączyli się w naszą zbiórkę okularów oraz firmom farmaceutycznym, które wsparły nas poprzez przekazanie leków. To dzięki nim mogliśmy pomóc dzieciakom i dorosłym. Dziękujemy JAI KUDO i Hayne, od których dostaliśmy niezbędny sprzęt do badań: skiaskop, oftalmoskop, tablice okulistyczne LEA, kilkaset opraw okularowych, recepty, zestawy do pielęgnacji okularów i… wspaniałe koszulki. Dziękujemy firmom Thea, ADAMED, Allergan, URSAPHARM i ALCON za leki oraz MDT, Optotechnika i Medical Partner za tablice do badania wzroku. Podziękowania należą się także sklepowi internetowemu tropiker.pl, który udziela nam wielu cennych porad oraz specjalnego rabatu na sprzęt. Dziękujemy także Maćkowi Ciebierze z ekipy Afromedes za kasetę okulistyczną oraz za podzielenie się z nami pomocą otrzymaną dla akcji Okulary dla Afryki.
Bardzo dziękujemy za przekazywany 1% z podatku dla „Okulistów dla Afryki” i dla „Fundacji Dzieci Afryki”. Ciężko wyrazić słowami naszą wdzięczność. Jesteście wspaniali!!!
Już myślimy o kolejnych wyprawach, których celem będzie pomoc potrzebującym dzieciom i dorosłym w kolejnych krajach. Będziemy wracać do naszego kameruńskiego gabinetu w Abong- Mbangi, do ośrodka Cheshire Home w Namibii. Ale przed nami także kolejne kraje i kolejne wyzwania.
DZIĘKUJEMY!