ZUPEŁNIE INNY OD WSZYSTKICH DZIEŃ PIERWSZY BADAŃ ZA NAMI
Rozpoczęliśmy pracę o godzinie 9 szkoleniem z badania ostrości wzroku dla naszego nowego wolontariusza Krzyśka oraz lekarzy – wolontariuszy, którzy przebywają na misji. Dzięki ich pomocy i świetnej organizacji w przychodni przebadałyśmy 74 osoby i skończyliśmy pracę godzinę przed zmrokiem. Pracę w poradni organizował Amon, Ks. Wojtek określa go menagerem przychodni. Zorganizował zapisy, wypełnia kartoteki, ustawia ludzi do badań. Fantastycznie pomaga. Krzysiek świetnie dał sobie radę z badaniem ostrości wzroku, młodzi lekarze też pomogli i wszystko szło bardzo sprawnie. Tyle osób do pomocy jeszcze nie miałyśmy.
Było tylko kilkoro dzieci, a większość pacjentów to osoby starsze. Najstarszy pacjent miał 92 lata. Problemy podobne jak u pacjentów w Klinice Okulus – źle widzę na daleko, nie mogę czytać, widzę mgłę. U wielu pacjentów rozpoznałam zaćmę, chyba co trzecia osoba dotknięta była tą chorobą. Wielu z nich obuocznie. Nasz sprzęt do usuwania zaćmy po wielu perypetiach płynie już do Ugandy – mam nadziejęJ. Po wielu perypetiach, bo pierwszy aparat do usuwania zaćmy trafił zrządzeniem losu do Papui i Nowej Gwinei zamiast do Ghany, a obecnie od dwóch miesięcy wysyłamy kolejny aparat i mikroskop i ciężko nam to szło.
Jeśli ten sprzęt dopłynie/dojedzie do Ugandy to może będzie go można przewozić i wykorzystać w dwóch krajach. Czas pokaże, ale mam nadzieję, że się uda dzięki pomocy firm, ludzi, którzy też chcą też coś zrobić dla innych ludzi, tych, którzy nie mieli szczęścia urodzić się w Europie.